Wizyta u stomatologa napawa strachem nawet tych najodważniejszych. Często możemy zobaczyć w poczekalni u stomatologa tych typowych twardzieli – silnych mężczyzn, którzy nigdy nie płaczą, tylko podnoszą ciężary, ich rękaw niemal pęka od wielkości ich bicepsów, a samemu strach do nich podejść – po których nigdy nie spodziewalibyśmy się, że będą bać się tak trywialnych rzeczy, jak siedzą w przerażeniu i z przestrachem drżą za każdym razem, gdy usłyszą z gabinetu dźwięk wiertła.